Głód w Afryce. Klęski żywiołowe i brak żywności. (fot. UK Department for International Development / (CC BY 2.0) / flickr.com) Prawie 60 mln mieszkańców Czarnej Afryki nie ma pożywienia, a w związku z ulewnymi deszczami i suszami będzie jeszcze mniej żywności - ostrzegła w poniedziałek Międzynarodowa Federacja Towarzystw Wzrost głodu i niedożywienia w latach 2019–2020 był najsilniejszy w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach (9 pkt. proc.) i Afryce (5,4 pkt. proc.), w porównaniu z 3,1-punktowym wzrostem w Azji. Głód w Afryce. Druzgocący zaport ONZ. Notowania. Przejdź na. 15.05.2012 16:50. że ponad 40 proc. dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywionych w stopniu, który powoduje Co roku na biegunkę umiera 3 mln dzieci, na malarię 1 mln, na dyfteryt, koklusz i tężec 1,2 mln dzieci, na odrę 1,2 mln dzieci, na zapalenie płuc 4 mln. Obecnie w Afryce subsaharyjskiej żyje około 90 proc. dzieci zarażonych wirusem HIV. Organizacja Czerwonego Krzyża podała, że w 33 konfliktach zbrojnych, które toczyły się Dzięki zaangażowaniu muzyków udało się zebrać ponad 100 milionów dolarów dla ofiar głodu w Afryce. gdzie panował głód. Bob Geldof, brytyjski wokalista z zespołu The Boomtown Rats Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Korespondent portalu na Ukrainie rozmawiał z ekspertami o tym, jak uzależnienie od produktów rolnych z Ukrainy może wpłynąć na sytuację na świecie. WERSJA UKRAIŃSKA / Українська версія Ze słów Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Ambasadora Ukrainy w Japonii, cenionego ekonomisty, doktora fizyki i matematyki Serhija Korsunskiego, wynika, że rosyjska agresja znacząco zmieniła światowe łańcuchy dostaw żywności. Bardzo trudno będzie szybko je przywrócić w całości, a brak produktów, których Ukraina nie będzie w stanie dostarczyć na rynek światowy, wywołuje reakcję łańcuchową: kraje rozwinięte gromadzą swoje rezerwy, wiele krajów ogranicza handel z powodu panującej niepewności. W rezultacie ceny rosną jeszcze bardziej, a ryzyko głodu w biedniejszych krajach zwiększa się. - Przed wojną Ukraina eksportowała co miesiąc 5-6 mln ton produktów rolnych. 90 proc. z tego eksportu wywożono przez porty morskie na Morzu Czarnym i Azowskim. Wojna dotknęła około 25 proc. światowego handlu zbożem i spowodowała wzrost światowych cen żywności oraz ograniczyła dostęp do niej w krajach importujących ją z Ukrainy. Szczególnie to dotyczy pszenicy i oleju słonecznikowego. Po militarnej agresji Rosji na dużą skalę zerwano tradycyjne łańcuchy logistyczne. I choć Ukraina dostosowała już szlaki logistyczne do nowych warunków i dostarcza zboże na rynek światowy za pomocą ciężarówek, kolei i transportu rzecznego, to jest jeszcze za wcześnie, by mówić o pełnej odbudowie eksportu – zauważa dyplomata. Doktor nauk technicznych, profesor, pierwszy prorektor Narodowego Uniwersytetu Technicznego „Politechnika Dnieprowska” Artem Pawłyczenko, mówi, że dziesiątki krajów zaczynają ograniczać import pszenicy, oleju, mąki, cukru, mięsa i innych rodzajów żywności z powodu wojny na Ukrainie. - Jednocześnie Ukraina jest prawie jedynym krajem, który jest w stanie zapewnić eksport produktów spożywczych na planowaną skalę, ale nie może tego zrobić z powodu zablokowania eksportu morskiego i lądowego. Sytuacja może się zmienić po odblokowaniu ukraińskich portów – podkreśla naukowiec. Ekspert ekonomiczny Mychajło Krapywko uważa, że na świecie już panuje kryzys żywnościowy, a Ukraina znacznie zmniejszyła jego negatywny wpływ dzięki zbożu i produkcji drobiu. Według Międzynarodowego Centrum Handlu (ITC) udział podstawowych towarów z Ukrainy w eksporcie do krajów Afryki, Bliskiego Wschodu, Azji i krajów Unii Europejskiej w latach 2020-2021 wyglądał następująco: - Pszenica: Egipt – 26 proc.; Indonezja – 27 proc., Turcja – 18 proc., Pakistan – 46 proc., Maroko – 15 proc., Bangladesz – 23 proc., Libia – 44 proc., Tunezja – 42 proc., Etiopia – 26 proc., Liban – 80 proc., Jemen – 22 proc., Izrael – 20 proc.; - Kukurydza: UE - 27-32 proc., Chiny – 55 proc., Egipt – 26 proc., Turcja – 32 proc.; - Olej słonecznikowy: UE - 27-62 proc., Chiny – 59 proc., Indie – 75 proc., Turcja – 5 proc., Irak – 74 proc. Jednocześnie eksperci przytaczają następujące dane: w ubiegłym roku Ukraina miała rekordowe zbiory zbóż, zebrała 107 mln ton. W 2021 r. wyeksportowała do różnych części świata produkty spożywcze o wartości prawie 28 mld dol., w tym do UE o wartości 7,4 mld dol. Z Ukrainy eksportowano średnio 50 mln ton produktów rolnych rocznie. W rekordowych latach wskaźnik ten sięgał nawet 65 mln ton. Zatem brak podaży tych produktów będzie miał znaczący wpływ. - Oczekuje się eskalacji starych i wybuchów nowych konfliktów zbrojnych w Afryce oraz zwiększonej emigracji, w tym nielegalnej, do Europy i Ameryki, co z kolei zdestabilizuje nastroje społeczne w tych regionach – ocenia Mychajło Krapywko. Ale Europie, zdaniem ekonomisty, nie grozi kryzys żywnościowy. - Kraje europejskie ograniczają eksport i dotują lokalną produkcję warzyw, owoców i niektórych zbóż. Europa może jedynie odczuć niedobór oleju słonecznikowego, orzechów i miodu – podkreśla ekspert. Zbiór plonów na zaminowanych polach Aby uchronić zbiory w 2022 r., ukraińscy chłopi w rejonie dniepropietrowskim, znajdującym się na linii frontu, są zmuszeni pracować nawet pod ostrzałem i prowadzić swoje kombajny przez zaminowane pola. Mimo to, według szefa Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Państwowej - Walentyna Rezniczenki, rolnicy regionu zebrali już pierwszy milion ton zboża oraz 833 tys. ton pszenicy i 364 tys. ton jęczmienia. - Niestety mamy pola, z których nie będziemy mogli zbierać plonów. Ponad 12 tys. hektarów zostało „zasianych” nieprzyjacielską amunicją. Ponad 400 hektarów upraw spalono w wyniku ostrzału wroga. Rolnicy twierdzą jednak, że wróg ich nie zastraszy. Kontynuują walkę i utrzymują swój front... Są pewni, że będziemy mieli chleb. Przewiduje się, że zbiory wyniosą ponad 3 miliony ton zboża - zapewnia Walentyn Rezniczenko. Jego kolega z regionu, znajdującego się daleko od linii frontu [położony przy granicy z Rumunią i Mołdawią – szef Czerniowieckiej Obwodowej Administracji Państwowej Rusłan Zaparaniuk mówi, że w regionie dopiero rozpoczęto zbieranie wczesnych zbóż i przy sprzyjających warunkach pogodowych planują zmłócić 590 tys. ton zbóż i roślin strączkowych, w tym ok. 160 tys. ton pszenicy i do 350 tys. ton kukurydzy na paszę, 150 tys. ton soi, 56 tys. ton słonecznika; 25 tys. ton rzepaku. A także - wykopać 83 tys. ton buraków cukrowych i 620 tys. ton ziemniaków oraz zebrać 220 tys. ton warzyw. - Obwód czerniowiecki jest zaopatrzony w żywność w wystarczającej ilości. Ale w razie potrzeby mamy możliwość importu warzyw z Polski i Rumunii. Podobnie jest z roślinami oleistymi – zapewnia szef regionu. Jak dodaje, w regionie produkuje się najwięcej produktów ogrodniczych i mięsa indyczego. Produkcja jabłek brutto wynosi od 800 tys. do 1 mln ton rocznie. Średnie roczne pogłowia indyków wahają się w granicach 800-900 tys. sztuk. Region dostarcza te produkty do różnych regionów zarówno na rynku krajowym, jak i na eksport. Co się stanie z cenami żywności? Eksperci, z którymi rozmawiał korespondent na Ukrainie, są zgodni, że w związku z działaniami militarnymi na terytorium Ukrainy liczba obszarów uprawnych zmniejszy się o 30-50 proc. Biorąc pod uwagę konieczność rozminowania pól, zbiory będą znacznie mniejsze i droższe. - Możemy przewidzieć znaczny wzrost cen surowców i produktów rolnych na przyszły rok - ostrzega Mychajło Krapywko. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO - międzynarodowej organizacji pod auspicjami ONZ) wskaźnik cen zbóż w maju 2022 r. wynosił średnio 173,4 punktu, czyli o 3,7 punktu (+2,2 proc.) więcej niż w kwietniu, i aż o 39,7 pkt (+29,7 proc.) wyższy od wartości z maja 2021 r. Międzynarodowe ceny pszenicy odnotowały wzrost przez kolejne cztery miesiące, osiągając w maju wzrostu na poziomie o 5,6 proc., czyli średnio były wyższe o 56,2 proc. w porównaniu do wartości sprzed roku. Wołodymyr Buha - ukraiński dziennikarz, autor tekstów piosenek, były wieloletni korespondent Działu Świat „Gazety Polskiej Codziennie”. Tłumaczyła - Olga Alehno Źródło: Na świecie znajduje się 7 kontynentów. Jednym z nich jest Afryka o powierzchni: 30,317 mln km2. Na tym rozległym terenie zamieszkuje 1,216 miliarda ciemnoskórych ludzi. Wśród tak licznej zbiorowości są dzieci. Niestety ich los jest bardzo smutny. W plemionach afrykańskich brak warunków do ,,normalnego życia’’ jest na etapie dziennym. Jest to spowodowane nie tylko złym położeniem, klimatem, ale również bardzo wysokim poziomem ubóstwa, które niesie za sobą wiele negatywnych skutków. Zacofane rolnictwo nie jest w stanie wyżywić populacji, a głód podsyca konflikty. Podkreślając wyżej wymienione dwa słowa- ‘’normalne życie ‘’ są one dość mocnym określeniem. A teraz warto zadać sobie pytanie . Jakie jest to normalne życie ? Zatem, bardzo szczegółowym aspektem życia każdego człowieka mieszkającego na całym świecie, których warunki są wystarczające do prawidłowego funkcjonowania, w których dzieci mają dostęp do edukacji, do zabawek, do pożywienia jest w ogóle nieporównywalne do życia małych Afrykańczyków. Dlaczego te dzieci nie mogą mieć równych praw wobec dzieci, które mają normalne życie ? Dzieci w Afryce zmuszane są do pracy, a w innych państwach do nauki. Stwierdzić można fakt, iż nikt kto nie widział Afryki na własne oczy nie jest w stanie sobie wyobrazić jakie Afrykańczycy mają tam ekstremalne warunki do przeżycia. W różnych programach telewizyjnym ,,Boso przez świat ‘’ Wojciecha Cejrowskiego oglądamy jak ten mężczyzna jedzie na Czarny Ląd i ukazuje szczegółowe życie dzieci. Kolejnym programem telewizyjnym jest ,,Kobieta na krańcu świata’’ Martyny Wojciechowskiej, która poleciała do Afryki. W odcinkach oglądać można kulturę oraz obyczaje Afrykańskie. Są to dobre materiały do obejrzenia, które przybliżą każdego człowieka do sytuacji panującej w Afryce. Również jest wiele wiele innych programów czy filmików w Internecie, w których ogląda się główny problem afrykańskich dzieci – bieda, głód, brak edukacji. Jednakże jednym z najbardziej fascynujących zjawisk jest zjawisko, a mianowicie – uśmiechy na buziach tych dzieci i bijącą od nich radość, gdy machają do kamery. Bardzo przygnębiający jest fakt, że w najgorszych przypadkach są dzieci, które mieszkają na ulicach, w okropnych slumsach lub co gorsza- w obozach dla uchodźców. Brak pożywienia widocznie podkreśla ich wychudzone ciała, które są okryte brudnymi, starymi i poszarpanymi ciuchami. Jednakże większość dzieci chodzi nago. Częsty brak podstawowej opieki medycznej to najbardziej ponury scenariusz, który ma miejsce w Afryce. Co roku umiera tam 12 milionów dzieci w wieku poniżej 5 roku życia. Największym problemem są tam zakażenia wirusem HIV. Szerząca się epidemia AIDS jest nie do opanowania, bez odpowiednich środków, a w miejscach, gdzie panuje wojna wiele dzieci traci życie. Dzieciństwo jest przepięknym okresem, ale jak widać nie dla każdego. Na szczęście są organizacje, które niosą pomoc głównie za pośrednictwem polskich misjonarzy, którzy każdego roku w ramach kolejnej „misjonery” odwiedzają Czarny Ląd. Warto również pogratulować wszelkim działaniom charytatywnym (np. Caritas), ONZ, wolontariuszom, którzy dokładają starań, aby iść z pomocą dla Afryki. Również ludziom , którzy niosą pomoc nie tylko pieniężną , ale też przeznaczają żywność, ubrania, zabawki, środki czystości czy też leki dzieciom. Dobrym sposobem dla każdego człowieka, który nie doznał biedy i takiej sytuacji, w której znajdują się maluchy w Afryce można zapytać samego siebie : Może warto pomóc tym biednym ludziom ? Akceptacja, wsparcie i pomoc jest najlepszym uczynkiem człowieka. Mieszkańcy dotkniętego katastrofalną suszą Rogu Afryki uciekają nie tylko przed głodem. Coraz poważniejszym problemem są próby wcielania dzieci do działających na tym terenie oddziałów rebelianckich. Niepokojące wieści na ten temat napływają tak z Somalii, jak Etiopii i Kenii. Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców alarmuje, że sytuacja potencjalnych dzieci-żołnierzy staje się naprawdę dramatyczna. Jednocześnie UNICEF informuje, że coraz więcej dzieci umiera też z głodu. „Z każdych dziesięciu tysięcy somalijskich dzieci każdego dnia umiera piętnaścioro. Oznacza to, że wskaźnik śmiertelności czterokrotnie przekroczył limit, który pozwala na ogłoszenie katastrofy humanitarnej” – mówi Roberto Salvan z UNICEF Italia. „Liczby, o których mówimy, są naprawdę przerażające, szczególnie gdy chodzi o południe Somalii – powiedział Radiu Watykańskiemu włoski pracownik UNICEF-u. – Piętnaście zgonów wśród dzieci to bardzo wysoki wskaźnik śmiertelności. O katastrofie humanitarnej zaczynamy mówić już, gdy z każdych dziesięciu tysięcy dzieci umiera czworo. Dzieje się tak, ponieważ z wielkim trudem możemy dotrzeć do wiosek, w których dzieci pozostały ze swymi matkami. Wiele rodzin nie ma środków czy po prostu siły, by uciekać przed głodem. Droga ucieczki oznacza ponad 20 dni marszu bez wody i jedzenia. Obozy uchodźców są więc dla tych ludzi prawdziwą ziemią obiecaną. Organizacje humanitarne do tych miejsc w pierwszym rzędzie wysyłają wodę, leki i żywność. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że szczególnie nastolatki siłą zostaną wciągnięte do oddziałów rebelii. Wielu może to zrobić po prostu z głodu. Uzbrojeni ludzie mają bowiem zawsze łatwiejszy dostęp do żywności. Przed nami bardzo trudne miesiące. Jeśli w październiku spadną deszcze, to i tak ze skutkami obecnej suszy będziemy walczyć co najmniej do połowy przyszłego roku”. Przed kościołami całej Polski trwają dziś zbiórki na pomoc dla Afryki. Do tej pory Caritas Polska zebrała na ten cel pół miliona złotych. Tymczasem na jutro Unia Afrykańska ogłosiła Dzień Solidarności z Somalią. Chodzi o to, by także mieszkańcy Czarnego Lądu poczuli się odpowiedzialni za swych głodujących współbraci. « ‹ 1 › » Głód zabija dzieci w Afryce Wschodniej i Południowej! UNICEF Polska apeluje o pomoc 14 listopada 2016 r. Dla mediów Ten tekst przeczytasz w 2 minuty. Warszawa, 14 listopada 2016 r. – 26,5 mln dzieci w Afryce Wschodniej i Południowej potrzebuje natychmiastowej pomocy milion z nich cierpi z powodu niedożywienia. Bez podjęcia działań, groźba śmierci głodowej wkrótce stanie się UNICEF Polska rozpoczyna kampanię „Uratuj dziecko w Afryce”. Jej celem jest zebranie środków na ratowanie zdrowia i życia głodujących dzieci. Pomóc można wchodząc na stronę i przekazując dostarczyć żywność terapeutyczną, wyposażyć ośrodki zdrowia i otoczyć opieką dzieci mieszkające na szczególnie zagrożonych obszarach. Pomoc trafi tam, gdzie do tej pory dzieci nie miały dostępu do odpowiedniej terapii, mówi Marek Krupiński, Dyrektor Generalny UNICEF z najsilniejszych w historii zjawisk El Niño i La Niña, które nawiedziły w ostatnim czasie kraje Afryki Wschodniej i Południowej doprowadziły zarówno do katastrofalnych susz, jak i powodzi. Zniszczeniu uległy plony, a rosnące ceny żywności zmuszają rodziny do ograniczenia posiłków do minimum. Ponadto 14,6 mln ludzi w tym regionie nie ma dostępu do czystej wody niedożywienia wśród dzieci dramatycznie wzrosły. W niektórych krajach, takich jak Malawi, nawet o 100%. Dzieci są narażone nie tylko na głód, ale również na zachorowanie na odrę, malarię czy cholerę. Sytuacja wielu osób, a szczególnie dzieci, jest krytyczna. Jednym z takich dzieci jest Tuhafeni. Ma zaledwie 18 miesięcy, ale wygląda na o wiele mniej. Ostre ciężkie niedożywienie stopniowo wyniszcza jego chłopiec trafił do wspieranego przez UNICEF ośrodka leczenia niedożywienia w Angoli, był w stanie dziecka, które cierpi na ostre ciężkie niedożywienie wymaga specjalistycznej opieki i umiejętności. Gdy terapia jest prowadzona zbyt wolno, dziecko może umrzeć. Zbyt szybko - drobne ciało może nie wytrzymać szoku. Tuhafeni jest dodatkowo chory na malarię i zapalenie płuc. Trwa wyścig z czasem i walka o jego takich jak Tuhafeni jest w Afryce Wschodniej i Południowej o wiele więcej. Dzięki wsparciu Darczyńców UNICEF Polska chce dotrzeć z pomocą do dzieci najbardziej narażonych na śmierć z powodu niedożywienia. Aby osiągnąć ten cel potrzebujemy 2 mln zł. Potrzeby są ogromne, ale jeszcze nie jest za późno, dodaje Marek Krupiński. *** Kampania UNICEF Polska potrwa od połowy listopada do końca marca 2017 r. Pomóc można wchodząc na stronę i przekazując darowiznę. Objawy choroby głodowejPierwszymi objawami choroby głodowej są: wychudzenie, a także siwiejące (u dzieci!) lub wypadające włosy. W kolejnym etapie choroby często występuje opuchlizna (obrzęk) twarzy, brzucha, nóg lub innych części ciała, spowodowana niedoborem białka (zniszczona zostaje tkanka tłuszczowa, pod skórą zbiera się woda). Opuchlizna ta powoduje, że skóra pęka i tworzą się rany. Choroba głodowa powoduje obniżenie odporności organizmu (podatność na inne choroby), zniszczenia w rozmaitych narządach wewnętrznych, we krwi, w układzie nerwowym. U dzieci zbyt długo chorych i nieleczonych zachodzą nieodwracalne zmiany w mózgu. Choroba głodowa powoduje wyniszczenie organizmu prowadzące do śmierci. Dzieci w stanie krytycznym powinny być leczone u nas, na miejscu. Dziecko w zaawansowanym stanie choroby głodowej odmawia jedzenia; musi otrzymywać pokarm przez sondę: często i w małych ilościach…” Na świecie co 6 sekund umiera dziecko. Z głodu Gdy co 6 sekund umiera dziecko z powodu problemów związanych z niedożywieniem, głód pozostaje skandalem i tragedią o największych proporcjach na świecie"Co sześć sekund na świecie z głodu umiera dziecko. Prawie miliard ludzi na kuli ziemskiej nie wie, czy jutro będzie miało co jeść - głosi najnowszy raport FAO - agendy ONZ. Najwięcej głodnych - ponad pół miliarda - mieszka w Azji, w tym w gigantach gospodarczych - Indiach i Chinach. 925 milionów ludzi na świecie nie wie, czy jutro będzie miało co jeść - alarmuje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Choć urzędnicy FAO podkreślają, że zejście poniżej miliarda głodujących to sukces - od ostatnich badań liczba ludzi cierpiących z braku pożywienia spadła o 100 mln - to jednak "sytuacja pozostaje nie do przyjęcia". Chiny, Indie, Indonezja, Etiopia, Kongo, Pakistan, Bangladesz. To w tych siedmiu krajach mieszka prawie dwie trzecie ze światowej populacji niedożywionych. W niechlubnym rankingu głodnych przodują kraje azjatyckie - mieszka w nich 578 mln. ludzi, których dzienna dawka kalorii jest mniejsza niż niezbędne minimum - 1800. 239 mln. głoduje w Afryce Subsaharyjskiej. Podczas prezentacji w Rzymie raportu przygotowanego przez FAO wspólnie ze Światowym Programem Żywnościowym (WFP) dyrektor generalny FAO Jacques Diouf nie ukrywał, że, mimo ogólnego zmniejszenia liczby głodujących na świecie, sytuacja jest bardzo daleka od ideału. "

głód dzieci w afryce